Kamień w rolce — moje doświadczenia i kilka luźnych przemyśleń

Zawsze marzyłem o kamieniu na ścianie. Kojarzył mi się z czymś solidnym, luksusowym, no i pięknym — wiecie, takim naturalnym efektem, którego nie da się podrobić żadną farbą czy tapetą. Ale jak przyszło co do czego, to sama wizja wniesienia ciężkich płyt i całego bałaganu podczas montażu skutecznie mnie zniechęcała.

I wtedy trafiłem na kamień w rolce. Szczerze? Brzmiało dziwnie. Kamień w rolce? Jak to w ogóle możliwe? Ale kiedy zobaczyłem go na żywo, od razu wiedziałem, że to coś dla mnie.

Jak to wygląda w praktyce?

Kamień w rolce to po prostu cienka warstwa prawdziwego kamienia naklejona na elastyczne podłoże. Dzięki temu jest lekki, giętki i — co najważniejsze — można go zamontować praktycznie wszędzie. Nawet na zaokrąglonych ścianach czy na kolumnach.

W moim przypadku padło na ścianę w salonie, dokładnie za telewizorem. Chciałem stworzyć taką „scenę”, która od razu robi wrażenie. I udało się — znajomi pytają, gdzie kupiłem taki kamień, a większość z nich nie wierzy, że to była rolka, a nie ciężka płyta.

Montaż? Da się zrobić samemu

Nie jestem wielkim fanem remontów i raczej wolę proste rozwiązania. Kamień w rolce okazał się idealny. Nie musiałem zatrudniać ekipy, nie musiałem kuć ścian ani wzywać nikogo z profesjonalnym sprzętem.

Podłoże wyczyściłem, wyrównałem, nałożyłem klej i przyklejałem kawałek po kawałku. Trochę się stresowałem, że coś pójdzie nie tak, ale wbrew pozorom to naprawdę proste. W sumie cały montaż zajął mi jeden weekend (i to jeszcze z przerwami na kawę i odpoczynek).

Ile to kosztuje?

No właśnie — pieniądze. Kamień w rolce nie jest najtańszy na pierwszy rzut oka, bo za metr kwadratowy zapłaciłem około 220 zł. Ale jeśli policzyć, że nie musiałem płacić ekipie ani kupować żadnych dodatkowych systemów mocowania, to w praktyce wyszło taniej niż tradycyjny kamień.

Do tego nie ma stresu związanego z logistyką — nie trzeba dźwigać ciężkich płyt, kombinować z transportem, wzmacniać ściany itd.

Czy można go używać w łazience?

Pewnie! Jeden z moich znajomych zrobił kamieniem w rolce całą ścianę pod prysznicem i efekt jest niesamowity. Kamień wygląda elegancko, a do tego dobrze znosi wilgoć. Wiadomo — trzeba dobrze zabezpieczyć spoiny i pamiętać o odpowiednim kleju, ale to wszystko da się ogarnąć.

Do kuchni? Dlaczego nie

Niektórzy zastanawiają się, czy kamień w rolce nadaje się do kuchni. Moim zdaniem jak najbardziej. Można go spokojnie położyć między szafkami a blatem. Łatwo się czyści, wygląda świetnie i na pewno wyróżnia się na tle zwykłych płytek.

Na zewnątrz też daje radę

Co ciekawe, kamień w rolce można stosować również na elewacjach, tarasach czy nawet na ogrodzeniu. Jest odporny na warunki atmosferyczne, więc nie trzeba się martwić, że odpadnie po pierwszej zimie.

Wady? Wiadomo, że są

Nie ma co ściemniać — kamień w rolce to nie materiał idealny. Jeśli ktoś uderzy w niego czymś ciężkim, może się uszkodzić. Dlatego w miejscach, gdzie jest duży ruch (np. wąskie korytarze), warto dobrze przemyśleć, czy na pewno to najlepszy wybór.

Podsumowując

Jeśli ktoś marzy o kamiennej ścianie, ale nie chce całego tego zamieszania z płytami, kamień w rolce to świetna alternatywa. Łatwy montaż, piękny efekt, mniejszy koszt niż przy tradycyjnych rozwiązaniach — dla mnie to było strzał w dziesiątkę.

Gdybym miał dziś podjąć decyzję jeszcze raz, zrobiłbym dokładnie to samo. A że planuję w przyszłości ogarnąć łazienkę w podobnym stylu… no cóż, kamień w rolce na pewno pojawi się u mnie jeszcze nie raz.

Zobacz także

Zostaw pierwszy komentarz

Inne artykuły w kategorii

Spis treści